niedziela, 9 stycznia 2011

better later than never

Lepiej późno niż wcale.
Kurtka-marynarka w moim ulubionym kolorze, ręcznie robiony komin, zupełnie niesportowa niespodzianka z croppa. Cieszę się z ocieplenia, bo mimo, iż lubię siarczysty mróz to niestety zupełnie zniechęca do blogowych sesji. Poprostu nie podoba mi się styl: " w całej polsce -20 stopni a ja mam krótką półprzezroczystą sukienkę i skórzaną kurtkę". Wydaje mi się to trochę śmieszne bo to, że w Kalifornii czy Mediolanie blogerki noszą zimą lekkie ubrania nie wynika tylko z mody ale również pogody! Nie dajmy się zwariować!


Better later than never. Jacket in one of my favourite colours now, DIY snood, non- sporty surprise from cropp. I'm happy that is warmer outside beacause although I like severe frost it discourage me from taking photos for my blog. I just don't like posts: " whole poland is freezing and i'm wearing short transparent dress and and leather jacket". It's ridiculous to me. Maybe somewhere is possible to dress like you want all year long but not in polish winter. Take care!









jacket- zara
skirt- cropp
shoes- highland creek
bag- sh
snood- by Jaśmina

photos by Jaśmina

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz