środa, 20 stycznia 2010

zosia samosia

Nikt nie chce robić mi zdjęć, więc postanowiłam nie czekać na niczyją łaskę i spróbować sama rozwiązać problem sesji. Jako, że siedzę cały czas w domu udając, że przygotowuję się do sesji- robię wszystkie możliwe rzeczy poza tym co powinnam. Myślę, że przez najbliższe dwa tygodnie posty będą powstawać codziennie...
Spódnica to mój prezent świąteczny "od siebie dla siebie". Body, które znalazłam w maminej szafie to ostatnio najbardziej eksploatowany top w mojej garderobie. W tych mroźnych czasach bawełniana bluzka z długim rękawem, która nigdy "nie wychodzi" ze spodni to prawdziwy skarb a i kolor ma swoje znaczenie. Nadal nie przechodzi mi pociąg do pudrowego różu i takich tam pasteli.

translation: Nobody wants to take pictures for my blog so i decided to do it by myself. I'm sitting at home and pretend to do something for my final exams in school so i guess in next two weeks I'll add posts everyday.
Skirt is my christmas gift " from me to me". This top I wear very often now because is warm long sleeved and is in beautiful colour. Pale colours are still something i want.


Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

skirt, shoes- h&m, body- from mum's wardrobe

9 komentarzy:

  1. Prosto ale klasycznie , no i te pudrowe kolory , uwielbiam.
    `mumin

    OdpowiedzUsuń
  2. Body są przecudowne. Te guziczki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo udany zestaw chociaż myślę,że nie zaszkodziłoby rozpiąć ze dwóch guziczków :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie da się ich rozpiąć
    już bym to zrobiła :P

    OdpowiedzUsuń
  5. ślicznie i delikatnie- a body zaskakuje- powiedziałabym, że to bluzka:), dobrze połączone ze spódniczką i jasnymi rajstopami:):)

    OdpowiedzUsuń
  6. słodko, też mi się podobają body:) a ta spódnica tak się błyszczy naturalnie?

    OdpowiedzUsuń
  7. swietny zestaw, ale moglas pokazac body w calej okazalosci;) tak poza tym mam ten sam problem z fotografem albo raczej jego brakiem

    OdpowiedzUsuń
  8. fotograf czeka w Warszawie...

    OdpowiedzUsuń