Ja i Jaśmina na nieoczekiwanej wycieczce do Katowic z okazji spóźnienia się na samolot do Szwecji. Cóż...bolało, ale i tak zobaczyłyśmy ciekawe miejsca, tyle że w Polsce :D Jak przystało na dzień żałoby po odlocie- stroje w tonacji grafitowo-kruczoczarnej
translation: Me and Jaśmina on unexpected trip to Katowice- result of missing our flight to Sweden. We weren't happy so outfits are very dark :D
me- shoes, dress-h&m, bag- vintage
sobota, 12 września 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
czy na tym pierwszym zdjeciu jasmina roni łzę zawodu?
OdpowiedzUsuńraczej rozmazał się jej tusz do rzęs :D
OdpowiedzUsuń